Hej ;) Cieszy mnie to, że zaakceptowaliście mój pomysł dotyczący zmian blogowych. Pierwsze posty z tej kategorii ukażą się już niebawem ;) Tak jak obiecałam, ciąg dalszy opowiadania.
Rozdział V
"Naznaczona"
Przez parę przyszłych dni wszystko wskazywało na to, że
problemy się skończyły. Anna zaczynała powoli przyzwyczajać się do myśli, że to
koniec zmartwień. Poranek był mokry, choć stosunkowo do minionych dni ciepły.
Dziewczyna wyszła z domu o wpół do ósmej, by nie spóźnić się
do szkoły. Tego dnia miała odbyć się
wycieczka do fabryki żarówek. Szesnastolatka nie była wielką zwolenniczką
takich wypadów, ale chciała odreagować nieco cały stres. Podróż autobusem
trwała jakieś 2 i pół godziny. Anna cierpiała na chorobę lokomocyjną więc
starała się jak najmniej odczuwać jazdę. Położyła plecak na pustym siedzeniu
obok, założyła słuchawki, puściła muzykę i zamknęła oczy.
- Ej Ty, Czarnula!- zawołaj jakiś męski głos dobiegający z
tyłu pojazdu.
Ania jednak nie usłyszała niczego, więc pozostała w
bezruchu. Po chwili przysiadł się do niej cichaczem starszy o dwa lata chłopak
o pięknych rysach twarzy i silnej budowie ciała. Przysunął głowę do opartej o
szybę głowy dziewczyny i dmuchnął prosto w ucho. Licealistka niemal w jednej
sekundzie skierowała wzrok na sprawcę całego zamieszania.
- Co robisz?- zapytała z nutką irytacji w głosie.
- Patrzę jak śpisz.- odparł.
- Obudziłeś mnie… Po co?
- Chciałem zobaczyć z bliska Twoje piękne oczy.- mówiąc to,
chłopak uniósł delikatnie prawą brew i uśmiechnął się flirciarsko.
- Jak Ci na imię?-
spytała próbując ukryć rumieńce na policzkach.
- Michał. A Ty jesteś
Anna, tak?- odparł.
- Tak. Skąd wiesz?
- Pasuje Ci to imię.
W tym momencie na drogę wbiegła sarna. Kierowca nie chcą
uderzyć w zwierzę, gwałtownie zahamował. Anna zapomniała zapiąć pasy i
poleciała do przodu. Michał zdążył złapać ją w ostatniej chwili przed
uderzeniem w fotel naprzeciw. Zrobił to niewyobrażalnie prędko.
- Nic Ci nie jest?- zapytał z widocznym przejęciem Michał.
- Nie, dzięki Tobie nie. Mam u Ciebie wielki dług
wdzięczności! Jak udało Ci się mnie złapać??- dopytywała się Anna.
- A to niech pozostanie moją słodką tajemnicą. W zamian opowiedz mi trochę o sobie.
Całą resztę drogi rozmawiali. Ania powiedziała mu trochę faktów ze swojego
życia, pomijając jednak śmierć mamy i wydarzenia z ostatnich dni, które mocno
zmieniły jej nastawienie do świata….
Podjeżdżając
na parking przed fabryką, Anna przekładała z palca na palec pierścionek, który
otrzymała od czarnego kruka. W pewnej
chwili autobus wjechał na próg zwalniający i upuściła go. Michał ujrzawszy to,
od razu podał dziewczynie pierścionek. Nim to jednak zrobił, przyjrzał mu się
bardzo dokładnie.
- Piękny pierścień. Moja zmarła dwa tygodnie temu babcia,
miała identyczny.- mówiąc to, przybliżył twarz i starał się coś wyczytać. Po chwili dodał:
- O, jest nawet taki sam wygrawerowany napis „Potęga zamknięta w pięknie”. Aniu, jak
myślisz, co to może oznaczać?
- Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad tym- skłamała. Myślała o tym setki razy, analizując każdy
wyraz z osobna, ale nie tworzyło to spójnej całości. Teraz utkwiło jej zdanie
wypowiedziane przez chłopaka o tym, że jego zmarła babcia miała taki sam
pierścień. Po głowie krążyło setki odpowiedzi na pytanie „Dlaczego?”, ale żadna
nie wydała się racjonalna…
Autobus zatrzymał się.
"Potęga zamknięta w pięknie" hmm nieźle to brzmi ;>
OdpowiedzUsuńJak zawsze, bardzo mi się podoba :) ładny obrazek
Pozdrawiam ;*
Dziękuję :) Jak zawsze, jesteś pierwszym komentatorem :*
Usuńbardzo fajnie tu dobry wpis :)
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
Ciekawie opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;)
UsuńDziękuję, z pewnością zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńciekawe opowiadanie, spodobało mi się:) http://byolqu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń;) dziękuję ;)
UsuńNadajesz się do pisania :)!
OdpowiedzUsuńCzasami mam tak, że wydaje mi się, że nic mi nie wychodzi. Otwieram mojego bloga, czytam komentarze i wtedy uświadamiam sobie, że robię to, co kocham i chyba mi to wychodzi ;)
UsuńHej. Przepraszam, ze tak późno. W tygodniu wgl nie miałam na nic czasu, wiec teraz nadrabiam. Post oczywiście jest świetny i przeze mnie wyczekiwany. No to teraz czekam na kolejny. U mnie też powinien się niedługo kolejny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńxxx
Hejka ;) Nic nie szkodzi. Bardzo mnie to cieszy, że tu wróciłaś ;) Już niedługo pojawi się ciąg dalszy ;) A co do Twojego bloga- mam go w zakładkach więc będę obserwowała ;) ;*
Usuń