Szukaj w tym blogu...

Cytat miesiąca.

"Psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą a świnie jak na równych sobie."

czwartek, 20 listopada 2014

Naznaczona - rozdział V

Hej ;) Cieszy mnie to, że zaakceptowaliście mój pomysł dotyczący zmian blogowych. Pierwsze posty z tej kategorii ukażą się już niebawem ;) Tak jak obiecałam, ciąg dalszy opowiadania.

 Rozdział V 

"Naznaczona"

Przez parę przyszłych dni wszystko wskazywało na to, że problemy się skończyły. Anna zaczynała powoli przyzwyczajać się do myśli, że to koniec zmartwień. Poranek był mokry, choć stosunkowo do minionych dni ciepły.

Dziewczyna wyszła z domu o wpół do ósmej, by nie spóźnić się do szkoły. Tego dnia  miała odbyć się wycieczka do fabryki żarówek. Szesnastolatka nie była wielką zwolenniczką takich wypadów, ale chciała odreagować nieco cały stres. Podróż autobusem trwała jakieś 2 i pół godziny. Anna cierpiała na chorobę lokomocyjną więc starała się jak najmniej odczuwać jazdę. Położyła plecak na pustym siedzeniu obok, założyła słuchawki, puściła muzykę i zamknęła oczy.

- Ej Ty, Czarnula!- zawołaj jakiś męski głos dobiegający z tyłu pojazdu.

Ania jednak nie usłyszała niczego, więc pozostała w bezruchu. Po chwili przysiadł się do niej cichaczem starszy o dwa lata chłopak o pięknych rysach twarzy i silnej budowie ciała. Przysunął głowę do opartej o szybę głowy dziewczyny i dmuchnął prosto w ucho. Licealistka niemal w jednej sekundzie skierowała wzrok na sprawcę całego zamieszania.

- Co robisz?- zapytała z nutką irytacji w głosie.

- Patrzę jak śpisz.- odparł.

- Obudziłeś mnie… Po co?

- Chciałem zobaczyć z bliska Twoje piękne oczy.- mówiąc to, chłopak uniósł delikatnie prawą brew i uśmiechnął się flirciarsko.

-  Jak Ci na imię?- spytała próbując ukryć rumieńce na policzkach.

-  Michał. A Ty jesteś Anna, tak?- odparł.

- Tak. Skąd wiesz?

- Pasuje Ci to imię.

W tym momencie na drogę wbiegła sarna. Kierowca nie chcą uderzyć w zwierzę, gwałtownie zahamował. Anna zapomniała zapiąć pasy i poleciała do przodu. Michał zdążył złapać ją w ostatniej chwili przed uderzeniem w fotel naprzeciw. Zrobił to niewyobrażalnie prędko.

- Nic Ci nie jest?- zapytał z widocznym przejęciem Michał.

- Nie, dzięki Tobie nie. Mam u Ciebie wielki dług wdzięczności! Jak udało Ci się mnie złapać??- dopytywała się Anna.

- A to niech pozostanie moją słodką tajemnicą. W zamian  opowiedz mi trochę o sobie.

Całą resztę drogi rozmawiali. Ania  powiedziała mu trochę faktów ze swojego życia, pomijając jednak śmierć mamy i wydarzenia z ostatnich dni, które mocno zmieniły jej nastawienie do świata….

                Podjeżdżając na parking przed fabryką, Anna przekładała z palca na palec pierścionek, który otrzymała od czarnego kruka.  W pewnej chwili autobus wjechał na próg zwalniający i upuściła go. Michał ujrzawszy to, od razu podał dziewczynie pierścionek. Nim to jednak zrobił, przyjrzał mu się bardzo dokładnie.

- Piękny pierścień. Moja zmarła dwa tygodnie temu babcia, miała identyczny.- mówiąc to, przybliżył twarz  i starał się coś wyczytać. Po chwili dodał:

- O, jest nawet taki sam wygrawerowany napis  „Potęga zamknięta w pięknie”. Aniu, jak myślisz, co to może oznaczać?

- Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad tym-  skłamała.  Myślała o tym setki razy, analizując każdy wyraz z osobna, ale nie tworzyło to spójnej całości. Teraz utkwiło jej zdanie wypowiedziane przez chłopaka o tym, że jego zmarła babcia miała taki sam pierścień. Po głowie krążyło setki odpowiedzi na pytanie „Dlaczego?”, ale żadna nie wydała się racjonalna…

Autobus zatrzymał się.


12 komentarzy:

  1. "Potęga zamknięta w pięknie" hmm nieźle to brzmi ;>
    Jak zawsze, bardzo mi się podoba :) ładny obrazek
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jak zawsze, jesteś pierwszym komentatorem :*

      Usuń
  2. bardzo fajnie tu dobry wpis :)

    http://nikoladrozdzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, z pewnością zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe opowiadanie, spodobało mi się:) http://byolqu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadajesz się do pisania :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami mam tak, że wydaje mi się, że nic mi nie wychodzi. Otwieram mojego bloga, czytam komentarze i wtedy uświadamiam sobie, że robię to, co kocham i chyba mi to wychodzi ;)

      Usuń
  6. Hej. Przepraszam, ze tak późno. W tygodniu wgl nie miałam na nic czasu, wiec teraz nadrabiam. Post oczywiście jest świetny i przeze mnie wyczekiwany. No to teraz czekam na kolejny. U mnie też powinien się niedługo kolejny. Pozdrawiam
    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka ;) Nic nie szkodzi. Bardzo mnie to cieszy, że tu wróciłaś ;) Już niedługo pojawi się ciąg dalszy ;) A co do Twojego bloga- mam go w zakładkach więc będę obserwowała ;) ;*

      Usuń

& Każdy komentarz to dla mnie wielka motywacja.
& Jeśli kreatywnie skomentujesz post i podasz linka do swojego bloga, masz pewność że zrobię to samo u Ciebie ;)
& Zachęcam gorąco do wyrażania swojej opinii ;)
& Jeśli masz pytanie - zadaj je w komentarzu. Na pewno odpowiem ;)