Szukaj w tym blogu...

Cytat miesiąca.

"Psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą a świnie jak na równych sobie."

środa, 12 listopada 2014

Naznaczona- ciąg dalszy.

Hej ;) Przeczytałam Wasze komentarze i tak jak obiecałam - oto kolejna część ;)

"Naznaczona"

Rozdział II

Anna obudziła się bardzo wcześnie.  Wyjrzawszy przez małe, okrągłe okno spostrzegła, że wokół roztacza się gęsta jak mleko mgła. Poranek był chłodny, spowity delikatnie mrozem. Późno jesienne słońce przebijało się miejscami spomiędzy ciężkich, mrożących krew w żyłach chmur. Mimo wszystko nie zapowiadało się, że niebawem się rozpada, więc dziewczyna postanowiła wyjść z domu.
Szła wolno, rozglądając się za siebie. Miała wrażenie, że jest obserwowana.  Jednak perspektywa siedzenia w pustym pokoju i  wpatrywania się bez celu w telewizor spowodowała, że postanowiła wyjść na świeże powietrze.  Skierowała się w stronę parku  z myślą, że chociaż tam zazna spokoju. Była bowiem osobą skrytą, samotną i kochającą czytanie. Usiadła na ławce, wyjęła z torby swoją ulubioną powieść, której słowa znała niemal na pamięć i dała się ponieść fantazji. Czas płynął niewyobrażalnie szybko. Nie spostrzegła nawet, że pozostała tylko ona, bo bawiące się nieopodal dzieci dawno poszły. Drzewa delikatnie kołysały się na wietrze, zrzucając setki pięknych, pomarańczowych, czerwonych lub żółtych liści. Wokół roztaczał się melodyjny zapach jesieni, grzybów i darów roślin. Co kilka metrów  można było spostrzec kasztany lub żołędzie.
          Spadający na lewe ramię dziewczyny,  liść wyrwał ją z błogiego stanu. Zafascynowana książką przymknęła oczy, usadowiła się wygodnie i jeszcze przez chwilkę analizowała po raz kolejny  ulubione fragmenty. W pewnym momencie poczuła silne pieczenie zranionej poprzedniego dnia dłoni. Odruchowo skierowała na nią spojrzenie i o mały włos nie krzyknęła.  Całą rękę pokryła ciemna,  ciągle przybywająca, purpurowa krew. Anna ściągnęła z szyi szal i szybko zawiązała go na ranie by zatamować krwotok. Ból nie ustępował, a z każdą minutą stawał się coraz bardziej natarczywy, wręcz nie do zniesienia. Spanikowana dziewczyna zaczęła biec w stronę wyjścia z parku. Dróżka, z której korzystała była dość wąska i piaszczysta, przez co o wypadek nietrudno. Mimo to, Anna nadal biegła gdy nagle kątem oka spostrzegła coś dziwnego, mającego kształt dużego zwierzęcia. Zwolniła, skierowała twarz w tamtą stronę i jakieś dwadzieścia metrów od niej, zauważyła ogromnego czarnego wilka. Pies był nienaturalnie wielki. Sięgał nosem do jej ramion, a nie należała ona do niskich osób. Mierzyła około 1, 80 cm. Zwierzę miało spiczaste, skierowane do przodu uszy, białe jak śnieg, wystające kły, pazury niczym szpony, a duże, żarzące się czerwone oczy przeszywały wzrokiem najciemniejsze zakamarki umysłów. Miejscami wyłysiałe futro ukazywało wystające kości i niezwykle umięśnione ciało. Anna kryjąc się za drzewem obserwowała każdy ruch tej dziwnej istoty. Starała się zachowywać bezszelestnie, by nie zostać zauważonym. Wilk wyglądał na głodnego, bo nieustannie coś węszył. Nagle podniósł łeb do góry, zawarczał ostrzegawczo i zmierzał w stronę dziewczyny. Przywiódł go zapach świeżej krwi. Anna licząc na odrobinę szczęścia, rzuciła się w desperacką ucieczkę.  Biegła przed siebie przez krótką chwilę aż znikła za rozłożystym dębem. Serce biło jej jak oszalałe. Oddychała szybko, nierównomiernie starając się złapać  w płuca jak najwięcej powietrza. Już chciała odejść gdy drogę zagrodziła jej bestia. Anna odsuwała się  w tył, a pies głośno warczał. Ogarnął ją niewyobrażalny lęk. Po policzku spłynęła duża, gorzka łza. W pewnym momencie zwierzę rzuciło się z wielkim impetem na ciało dziewczyny, powalając ją na ziemię. Anna upadając uderzyła głową tak mocno, że straciła przytomność.
          Obudził ją czyjś głos. Poczuła dotyk na prawym ramieniu, przez co ogarnął ją jeszcze większy niepokój. Nie wiedziała gdzie jest i co się stało. Dopiero po paru minutach powróciła jej pamięć.  Znalazł ją młody mężczyzna zbierający liście ze  swoją córką. Anna obawiała się powrotu psa więc nakłaniała ich, żeby jak najszybciej uciekali z parku. Opowiedziała w skrócie swą przygodę, ale po minach ludzi można było wnioskować, że nie wierzyli w prawie żadne słowo…
Dziewczyna pokonała drogę do domu dość prędko. W głowie analizowała wszystko, co miało miejsce parę godzin temu. Przekraczając próg swego pokoju wpadła na pomysł, że może zasnęła na ławce i to było tylko fikcją? Pogrążona w rozmyślaniach zadawała sobie coraz więcej pytań. Zapomniała nawet o bólu i zranionej ręce. Dopiero siedząc wygodnie w fotelu, chciała chwycić leżący na blacie kubek i przeszkodziła jej w tym owinięta w szal dłoń.  Odwinęła ją i obejrzała ranę. Pozostawiła zakrwawiony szalik na stole i poszła po wodę utlenioną. Będąc w korytarzu zauważyła, że zawieszony od pokoleń krzyżyk,  wisi w zupełnie innym miejscu. Zbagatelizowała jednak to, tłumacząc, że pewnie sama zmieniła jego miejsce… Gdy weszła do pokoju przeżyła wyjątkowe zdziwienie. Chwilę temu otwarta rana stała się nagle zabliźniona, a szalu nie pokrywała już stara krew. Był czysty i pachnący. Dopiero wtedy Anna zrozumiała co to znaczy strach.


 

Zachęcam do komentowania ;) Niedługo next ;)

 

7 komentarzy:

  1. Super, super, super, extra
    Czekam na next
    Kocham takie historie, gdzie kompletnie nie wiesz co może się wydarzyć

    xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero trafiłam na tego bloga, wiec muszę nadrobić :)

    a to jest świetne! ale pozwól, że cofnę się do poprzednich postów :p

    Zapraszam do siebie ---> http://evenstandup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzę :D oo dziękuję za miłe słowa :) i miłego czytania! :*

      Usuń
  3. Jejku, ten obrazek taki przerażający, wygląda troche jak jeden z moich nauczycieli :DD
    Świetnie się czyta, pozdrawiam ;* zapraszam też do mnie :>

    OdpowiedzUsuń
  4. aż miałam ciary... obserwuję i mam nadzieję na dalszy ciąg ;P

    OdpowiedzUsuń

& Każdy komentarz to dla mnie wielka motywacja.
& Jeśli kreatywnie skomentujesz post i podasz linka do swojego bloga, masz pewność że zrobię to samo u Ciebie ;)
& Zachęcam gorąco do wyrażania swojej opinii ;)
& Jeśli masz pytanie - zadaj je w komentarzu. Na pewno odpowiem ;)