Nadal będę umieszczała wiersze etc, lecz kilka/ kilkanaście przyszłych postów bardziej ukierunkuję w stronę opieki nad zwierzętami. Dołączę też zdjęcia, by artykuł stał się ciekawszy. Miłego czytania!
A więc tak... To jest moja 7 letnia suczka Polunia- spaniel angielski czarny. Jak trafiła do mojego domu? Od zawsze chciałam psa. 8 marca 2007 roku pojechałam na giełdę pod Jelenią Górę. Za dwa dni (10.03) miały być moje urodziny, więc kontem oka szukałam czegoś, co posłużyłoby jako prezent. Nie znalazłam niczego. Idąc już w stronę samochodu zobaczyłam ogrodzony siatką kawałek trawy i biegające wesoło szczeniaki. Maluchy wesoło szczekały machając ogonkami i patrząc się w stronę obserwujących ich ludzi. Rzec można,że wszystkie tryskały energią. Prawie wszystkie. Nagle w rogu klatki zobaczyłam małą, czarną, skuloną kuleczkę. Zrobiło mi się żal i pobiegłam do rodziców. Od razu domyślili się, po co ich zawołałam. Choć psa kupić nie chcieli, nie pozostali obojętni wobec jego krzywdy. Handlarz powiedział,że jeśli psa dziś nikt nie kupi, to go wyrzuci, bo na leczenie go nie stać. Poli miała wtedy robaki, zapalenie uszu z czym borykamy się do dziś, problemy ze skórą i jeszcze więcej innych chorób, przez które nie była w stanie nawet stać o własnych siłach. Mimo wszystko kupiliśmy ją i już następnego dnia otrzymała opiekę weterynaryjną. Obecnie jest kochaną psiną i pupilkiem w szczególności mojego wujka Roberta ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
& Każdy komentarz to dla mnie wielka motywacja.
& Jeśli kreatywnie skomentujesz post i podasz linka do swojego bloga, masz pewność że zrobię to samo u Ciebie ;)
& Zachęcam gorąco do wyrażania swojej opinii ;)
& Jeśli masz pytanie - zadaj je w komentarzu. Na pewno odpowiem ;)