Witajcie! Jak co roku, ludzie zbierają grzyby, kroją je a potem suszą. Zazwyczaj jest tak, że temat grzybobrania kończy się dość szybko i idzie w zapomnienie. W tym roku postanowiłam dać okazję do pochwalenia się swoimi zbiorami. ;)
Mnie poszło w tym sezonie bardzo dobrze. Wiele grzybków zebrałam szczerze mówiąc przypadkiem. Pojechałam pewnego razu z tatą, sprawdzić skuter poza miastem. Po drodze mijaliśmy piękny las więc postanowiliśmy się zatrzymać. Kilka metrów od drogi rozciągała się polana grzybów. Innym razem spotkałam na Motocrossie moich rodziców, pod laskiem kilka istnych kolosów. Zazwyczaj do domu wracałam z wypełnionym po brzegi koszem darów lasu, głównie prawdziwków, czarnych łepków i koźlarzy.
Z całego tego procesu najbardziej jednak uwielbiam ten moment, gdy w całym domu roztacza się cudowny, leśny zapach suszonych grzybów. Dopiero wtedy czuję przyjemność płynącą z tego jesiennego sportu ;)
A oto jeden ze wspomnianych wcześniej kolosów ;) W porównaniu do wielkości ręki mojego taty, jest naprawdę sporych rozmiarów ;)
Tutaj kolejny. Hehe mimo,że jest on kilka razy mniejszy od pozostałych, nadal w porównaniu do zbieranych grzybów jest jednym z większych ;) na pewno żaden grzybiarz nie pogardziłby takim "maluszkiem" ;)
Szczerze mówiąc słyszałam o takich wielkich grzybach w prasie czy telewizji ale nigdy na żywo nie widziałam. ;) do tego momentu rzecz jasna ;).
Pamiętam ile czasu zajęło mi ich czyszczenie ;) Ale było warto. Wszystkie zdrowe, twarde i piękne.
Dodam jeszcze,że znalazłam tego dnia kilka podobnych rozmiarów, z czego jeden trzy razy większy od tego na pierwszym zdjęciu, ale niestety był robaczywy. Zdjęcie coś mi się zapodziało... Ale najciekawsze w tym, że znalazłam je będąc bez przygotowania, blisko domu... Jak to mówią "najciemniej jest pod latarnią".
A Wy zebraliście coś tego roku? ;) Pochwalcie się w komentarzach ;)
Ooo ja tak dawno nie byłam w lesie, a tak bardzo lubię tam chodzić :)
OdpowiedzUsuńTo takie spokojne i ładne miejsce, ale co do grzybów to jakoś ich nie lubię..
Źle mi się kojarzą..
Śliczna kuchnia :DD
Pozdrawiam! ;**
Zgadzam się w 100 procentach. Las jest wspaniałym miejscem ;D I dziękuję w imieniu "mamusiowej dekoratorki wnętrz" ;D Pozdrawiam! ;******
Usuńuwielbiam chodzić na grzyby, świetne okazy obserwuję
OdpowiedzUsuńhttp://dlaniejdlaniego007.blogspot.com/
oo dziękuję ;) i powodzenia w przyszłym roku!
Usuńja też obserwuję ;)
Ja też chodzę na grzybobranie,obserwuje bloga.+To powiedzenie ,,najciemniej jest pod latarnią" mnie rozwaliło. :P
OdpowiedzUsuń3mam kciuki,żebyś dużo zebrała w przyszłym roku ;)
Usuń